Przygoda trzech białych króliczków Drukuj
Ocena użytkowników: / 2
SłabyŚwietny 
niedziela, 09 września 2012 13:32

Kiedy dziecko przeszkadza innym....

 

Pewnego dnia trzy małe króliczki wybrały się na spacer do ogrodu . Tam postanowiły zbudować piękny zamek , z wieżą , balkonem i fosą . Włożyły w to wiele pracy , musiały bowiem zebrać dużo ziemi , aby powstał okazały zamek. Całe popołudnie zajęła im praca nad projektowaniem swojej budowli. Kiedy wreszcie w ogrodzie powstał zamek , króliczki nie mogły się napatrzeć na swoją budowlę. Z dumą się przyglądały i podziwiały swoje dzieło.

- wspaniale udał nam się ten zamek- powiedział pierwszy króliczek i podrapał się po uchu

- naprawdę wspaniały pokiwały głowami pozostałe króliczki

Lecz nagle zza furki od ogrodu usłyszały straszny hałas. Ktoś głośno krzyczał i kopał płot oddzielający ogród od podwórka. Za nim króliczki się zorientowały co się dzieje, do ogrodu wpadł wielki szary królik , który nie tyko wyglądał okropnie , ale również też się tak zachowywał . Najpierw popchnął jednego z króliczków , potem z uśmiechem na twarzy zaczął zbliżać się do okazałego zamku , który tak pieczołowicie budowały króliczki.

Nikt nie zdąży zareagować ,bo właśnie potężnym kopnięciem szary królik zniszczył wieżę . Nie oglądając się za siebie kijem który trzymał w ręku zaczął niszczyć pozostałą część budowli. Kiedy zamek zamienił się w górę piachu Szary Królik pokazując język przeskoczył przez płot i pobiegł w stronę lasu. Nagle stała się rzecz bardzo dziwna , szary królik zaczął latać w powietrzu , a przecież króliki nie umieją latać . Nad lasem zrobiło się ciemno , szaro . Tumany kurzu wzbijały się w powietrze razem z szarym królikiem . Nie miał już tak pewnej miny, był raczej przerażony i bardzo przestraszony. Nagle koło niego pojawiła się zielona postać , to by duszek leśny, który widział całą sytuację w ogrodzie. Złapał szarego królika za uszy i powiedział: - kochany , przecież tam w ogrodzie czaka wielka robota! Musimy odbudować zamek ! – Duszek wziął się do roboty , a szary królik , zielony ze strachu uciekł gdzie pieprz rośnie . Odtąd nikt go więcej nie widział. Nikomu już nie zrobił krzywdy i nie przeszkadzał w fajnej zabawie.

Poprawiony: piątek, 12 października 2012 18:46