Gr V wycieczka do Łagiewnik Drukuj
Ocena użytkowników: / 4
SłabyŚwietny 
wtorek, 06 maja 2014 18:11

 

W ramach Ogólnopolskiego  Festiwalu Sztuki  Małego Dziecka  , którego  misją jest współudział w rozwijaniu   i  upowszechnianiu wychowania przez sztukę  nasze przedszkolaki z grupy V  wzięły udział  w plenerowym Ogrodzie Sztuk  , który został zorganizowany w Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Lesie Łagiewnickim . Impreza  miała formę jarmarku , na którym jednoczenie prawie 300 dzieci  w wieku przedszkolnym aktywnie uczestniczyło  tworząc swoje dzieła   w różnych dziedzinach  twórczości. Impreza  składała się z różnych stacji zadaniowych , gdzie przy każdej stacji przeznaczono około 15  do 20 min . dla  drużyny . Na umówiony sygnał  muzyczny  uczestnicy  przechodzili zgodnie z planem  do następnej stacji. Po zaliczeniu wszystkich punktów zadaniowych przedszkola otrzymały podarunki  , które dzieci zabrały ze  sobą do domów. Nasza grupa przedszkolna rozpoczęła swoje wojaże od stanowiska numer cztery  , gdzie  zadaniem było namalowanie farbami na szarym papierze - wymarzonego miasta. Wspólna "burza mózgów" pozwoliła na zaplanowanie  planu miasta jakie  dzieci widziałyby  w przyszłości. Powstały budynki , ulice ale przede wszystkim zaplanowane zostały tereny  przyrodnicze jak trawniki, akweny wodne , alejki z drzewami. Pomysłów było wiele , ale czas się skończył i trzeba było udać się do następnego punktu zadaniowego. Tam mieliśmy za zadanie narysowanie swojego portretu , wycięcie go i powieszenie na folii przeźroczystej.  Powstały małe , duże  postacie  a nawet niektórzy z nas przedstawili siebie jako motyle , biedronki . Było by więcej postaci ale czas nas poganiał , więc na znajomy już dźwięk  musieliśmy przejść do następnego zadania , a było bardzo trudne. Okazało się ,że na stanowisku nr6 poznaliśmy  linoskoczka. A naszym zadaniem było przejść po zawieszonej między drzewami linie. Oj .... było ciężko , ale z pomocą  Clowna i jego małego pomocnika  , każdy z nas a nawet nasze Ciocie pokonały dystans linowy . Po "ciężkiej" próbie  równoważni  nadszedł czas odpoczynku  i wyciszenia , bowiem następny punkt programu  był związany z  ceramiką . Pani , która nas przyjęła opowiedziała nam najpierw  o właściwościach gliny , pokazała nam różne wyroby ceramiczne , które używane są od wieków w gospodarstwie domowym. Po zdobyciu tych bezcennych informacji  samodzielnie  zaczęliśmy wałkować  "placki" gliny a potem wyciskać z nich za pomocą foremek różne kształty.  To było bardzo interesujące zadanie , które wykonaliśmy na  "sto dwa". Następna stacja zadań dotyczyła  lasu. Usłyszeliśmy opowieść o leśnych duszkach , które znam z naszej piosenki  , ale nie wiedzieliśmy do końca ,że one naprawdę istnieją. Dopiero jak zaprojektowaliśmy dla nich kapelusze , zauważyliśmy ,że te duszki są  prawdziwe. Sami obejrzyjcie zdjęcia , czapki widać ale duszków nie:-) . Trzeba było to odreagować w zawodach sportowych , więc na umówiony sygnał udaliśmy się do stanowiska sportowego. Tam czekał na nas tor przeszkód. Podzieleni zostaliśmy na dwie grupy , które musiały między sobą rywalizować. Pierwszą konkurencją było toczenie dużej piłki między pachołkami, drugą  o wiele trudniejszą toczenie małej piłeczki przy pomocy kija  hokeisty , trzecia była chyba najłatwiejsza. Musieliśmy trafić woreczkiem do koła. Okazało się ,że na koniec naszych zmagań orzeczono remis:-). Ostatnią konkurencją było duże - maxi MEMO- odgadywanie par obrazków. Po której  ponownie usłyszeliśmy znajomą muzykę , która sygnalizowała nam ,że musimy przejść do następnego punktu z zadaniami. Tam czekała na nas afrykańska niespodzianka. Poznaliśmy bębny afrykańskie i tajemniczy instrument o kształcie talerza kosmicznego zwany wanga. Odgłosy naszych bębnów słychać było chyba w samej Afryce:-) . Po tych  głośnych działaniach , wyciszyliśmy się ( ale nie  fizycznie) przy zabawach z chustą animacyjną.  Kiedy już nasza energia "dobiegała końca"  w spokoju , z niezwykłą cierpliwością i precyzją składaliśmy i ozdabialiśmy wiatraczki. Po tym zadaniu  , przygotowaliśmy jeszcze  ozdoby  z drewnianych zapinek do prania:-) , okazało się ,że można                    w domu upiększyć naszej Mamusi ten bardzo przydatny przyrząd:-). No cóż , wszystko co dobre powoli  sie kończy. Ostatnie nasze zadania  pozwoliły nam wyrzucić z siebie cała energię . Najpierw  na zjeżdżalni - dmuchańcu, a potem podczas tańca z kolorowymi pomponami.  Ostatnim etapem naszej eskapady do Lasu Łagiewnickiego było konsumowanie waty cukrowej i  popcornu.  I tak właśnie spędziliśmy cały dzień poza Rogowem . Wcale nie tęskniliśmy za rodzicami i za przedszkolem , bo po pierwsze sprzyjała nam pogoda , a po drugie  świetnie się bawiliśmy i gdyby nie to , że " prawie " się ściemniało  to  chętnie byśmy tam jeszcze pozostali. Ale mamy nadzieję ,że w przyszłym roku nasi koledzy też tam pojadą.

Poprawiony: wtorek, 06 maja 2014 20:16